I domek już zagruntowany
Jak na razie tynku nie mamy, być może w przyszłym roku. I tak bardzo nam się podoba nowa odsłona naszego Tarocika. Mąż namieszał jakieś farbki jakąś żółć z czernią i wyszedł taki to kolorek. inny jest do słonka, bardziej kremowy a w pochmurny dzień lekkko wpada w oliwkę. Ojjj bardzo cieszy oko. Jak porównuję zdjęcia sprzed roku to chwilami ciężko mi w to wszystko uwierzyć. Doszły nam jeszcze barierki przy drzwiach balkonowych, które tez nam sie bardzo podobają.
Jak wcześniej wspomniałam ostatnio odwiedziła nas inna ekipa dachowców, którzy mieli usunąć usterki przy cieknąćych kominach. Ich praca polegała na nałożeniu kolejnej, nowej obróbki przy kominie. Ostatnio padało przez całą noc iiiiii..... po moim dokładnym obejrzeniu ścian przy kominach nie zauważyłam żadnych zacieków. Ale jeszcze temu nie dowierzam i poczekam na większe ulewy. Jak wtedy nic się nie pojawi to będę mogła wypić za zdrowie i umiejętności dachowców. A na razie będę trochę powściagliwa. Pozdrawiam