Mamy już więżbę...
W prawdzie jeszcze nie całkiem ukończoną, bo brakuje kilku jętek a to z tego powodu, że murarze nie wymurowali do końca ścianki w wypustce. Więc teraz trzeba podmurować małą ściankę,, zalać wieniec a reszte już zrobią dachowcy jak ponownie do nas wrócą. A kiedy wrócą, trudno powiedzieć, ale mówili że w granicach 2 tygodni, a to tak długo :(:(:( Ale póki co cieszę się ile wejdzie, pozamiatałam całą górę, z trotów, gwożdzi, pyłu i sama nie wiem z czego, mąz się śmieje że więcej sprzątam na budowie jak w domu:D:D:D:D
A to nasz zielony kapelusz:)