Hydraulika
Troszkę się opuściłam w pisaniu, chyba zbyt wiele na głowie:)P):):):):) Tak jak wstępnie byliśmy umówieni z naszym Panem hydraulikiem tak rozpoczęły się prace. Poczatkowo sporo kucia, kurzu, wiercenia i hałasu . Jako pierwsze moim oczom ukazało się takie cuś :):):)
Aaaaa, zapomniałam jeszcze wspomnieć, że 01.04 na prima apprilis zadzwonił pan od tynków, czy można dziś przyjechać i pozakładać jakieś narożniki, nie wiem jak to fachowo się nazywa i pozabezpieczać okna. Kiepsko go rozumiałam przez telefon, oczywiście zgodziłam się. Ale będąc w pracy nie mogłam sprawdzić czy to przypadkiem nie był kawał apprilisowy:D:D:D:D:D:D Ale okazało się, że pan tynkarz jednak nie żartował. Pisze się tu o tynkach troszkę, ale nie wiedziałam, ze zakłada się takie coś na narożniki
okna pozabezpieczane przed tynkowaniem
nasze tymczasowe drzwi
ciągle rosnąca kupka gruzu.........i co z nią zrobić......
na górze w przedpokoju mamy już takie coś, pod podłogówkę w łazience
a to z drugiej strony od łazienki
i takie pionowe coś, co ponoć ma być przydatne przy tynkach, aby były równo położone w miejscach gdzie póżniej mają być kafelki - płytki:):)
Ogólnie znowu zrobił się bałagan, czasu brak na wszystko, a dzis przywieżli piasek rzeczny płukany, bo taki jeszcze zażyczył sobie dowodzacy ekipą tynkarzy:):)
Tyle z przyjemnych rzeczy. A teraz problem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziś sąsiadka oznajmiła mi, że nie zgadzają się na poprowadzenie przyłącza energetycznego przez ich działkę, bo nie chce niszczyć swojego ogródka. Zamurowało mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja nawet nie wiedziałam, ze ktoś już cos robił w tej sprawie, bo ze mną nikt o tym nie rozmawiał. Zadzwoniłam do energetyki i poprosiłam o nr tel gościa który robi nam projekt. Owszem potwierdził, ze był i rozmawiał z sąsiadami, ale że pani sąsiadka powiedziała, że owszem można ale dopiero na jesień, ale musi jeszcze porozmawiać z mężem. no i tak porozmawiali, ze wogóle teraz nie chcą. KOSZMAR JAKIŚ.
I co teraz??????????????????????????????????????????????????????
Wiem, ze można ponoć pisać pismo do Zarządu Dróg wojewódzkich czy jakoś tak, nawet nie wiem dokładnie, tzn wystosować pismo, ąby przyłącz mogła iść pod chodnikiem i na naszą działkę. Jeszcze będę próbowała rozmawiać z sąsiadami, może zmienią zdanie. nigdy nie było żadnycvh konfliktów dlatego jestem tym baaaaaaaaaaaaaaaaardzo zaskoczona. Licze na Wasze porady, co w takiej sytuacji????????? Help....