W końcu mamy kompletny dach !!!
Juppppi, dziś ostatecznie Panowie zakończyli montaż naszego dachu. Trzeba będzie to jakoś uczcić, już szykujemy kociołek i wielkie ognisko.:):):)
Panowie byli wczoraj, ale niestety nie zdążyli poprawić wszystkich bubelków, które nam sie nie podobały. Więc dzis musieli ponownie przyjechać i poprawić resztę. Rynny poprawione, doszło trochę dodatkowych wkrętów, niestety obróbki przy wykuszy nie dało się poprawić, co powiem szczerze najbardziej mnie kuło w oczy, ale pewnie się przyzwyczaję. Jest jeszcze jeden punkt gdzie nachodzą na siebie 3 arkusze blachy i pod odpowiednim kątem rzuca się to w oczy. Ale.....jakos to przeżyję. Buziaki dla męża za konsekwentne negocjacje przy rozliczaniu. Kilka fotek z naszym daszkiem:):)
Zmykam na działeczkę rozpalać ogień. :):):):) Pozdrawiam blogowiczów:):)