Strych
Jak juz wczesniej wam wspomniałam decyzja podjęta z dnia na dzień, jak większosc naszych decyzji :D:D:D:D:Da mianowicie o tym, że robimy stryszek. W prawdzie jest on dopiero rozpoczęty, ale już mnie bardzo cieszy. Wczoraj udało mi się cyknąć fotkę, kołyszac się na naszej wysłużonej już drabinie jakoś dałam radę:):):)
Wczoraj mieli przywieść bloczki na scianki na parterze ale nie dojechali. Słowność...jak ja to lubię. Płać i czekaj . Mają dziś przywieść. najgorsze jest to, ze ziemia jest mokra i zapewne nie wjadą na działkę. I trzeba bedzie zaiwaniać 50 m i je donosić. Ale jak " trza to trza".
Mam nadzieję, że nasz ulubiony murarz bedzie mógł się u nas zjawić na dniach. Już bym chciała miec te scianki i widziec jak faktycznie wyjdą te nasze pomieszczenia, choć do końca oczywiscie jeszcze nie zdecydowałam gdzie będą drzwi do malutkiego pokoju:):):), a i marzą mi się takie drzwi oddzielające przedpokój od salonu
Jak na razie to marzenia.......