Dach - ciąg dalszy
A więc tak, jeśli chodzi o metraż blachy to wszystko sie zgadza, Pan wszystko nam wytłumaczył , pokazał wyliczenia i jest OK :):) przynajmniej jedna sprawa pozytywnie rozwiązana:):):)
Jak wcześniej wspomniałam jeden Pan żle uciął blachę, Ok, wykorzystało się to w innym miejscu. Przy oknie było fatalnie wycięte, oczywiście poszło to do poprawki. Koszt zakupu dodatkowej blachy pokrywa ekipa kryjąca:) Wczoraj zamówiliśmy 2 arkusze blachy, 1 ten brakujący co nie był ujęty na rysunku i 1 ten żle ucięty przez dachowców. Ale......dzis przy kryciu pech chce, że kolejny arkusz został żle przycięty.....kierownik ekipy sam zaoferował , że pokryje koszt uszkodzonej blachy. i co z tego, jak domówione 2 arkusze były już w trasie. A żeby domówić teraz ten 3 , delikatnie juz mówiąc "schrzaniony" musimy czekać 2 tygodnie. Ręce opadają.........ale to nie na tym koniec. Pomijam już fakt, że wczoraj Pan sprzedawca obiecał, ze blacha będzie około południa, a dotarła do nas po godzinie 18. Mąż przyświecając latarką zauważył na 1 arkuszu wgniecenia . i zaś problem....A zostało nam już tak niewiele...ale cóż przymusowy przestój.... staramy sie tym wszystkim bardzo nie przejmować, mam tylko nadzieję, ze po tym wszystkim dach bedzie solidnie zrobiony. Ale to czas pokaże. Kilka fotek z obecnego stanu:)