Są szczyty :)
W sobotę byli Panowie murarze i zajęli się szczytami i kominami. Zmianie uległ jeden komin, gdyz miał być wymurowany tylko do dachu a górą miały iść kominki wentylacyjne, ale rozmyśliliśmy się i wyszedł komin wentylacyjny W końcu zamieszczam kilka fotek, uwielbiam jak coś się zmienia w wyglądzie domku, a na tym etapie jest to właśnie bardzo widoczne. Nie wiem jak pózniej bedzie cieszyc wykończeniówka ( bo naczytałam się że potrafi porządnie wykończyć człowieka fizycznie, psychicznie i finansowo) ale mi do tego etapu jeszcze daleko, więc ciesze się chwilą obecną
I jeszcze jedno, od jakiegos czasu na naszej działce przesiaduje sobie jakiś piesek. Wyleguje sie na słonku, bądz chowa pod deskami w razie niepogody - ale ciągle u nas jest. Wczoraj jak przyszłam na działkę okropnie mnie wystraszył, bo z całej tej radości że ktoś zaglądnął na budowę to az wskoczył na mnie merdając ogonkiem....miły psiak